Nazwa wina: The Guild of Fermentation Fanatics Shiraz 2017
Rodzaj wina: Czerwone, Wytrawne
Miejsce zakupu: Duży Ben, Faktoria Win
Ocena DO TRZECH DYCH:
Cena: 24,99 PLN
Bardzo nowoczesna, dizajnerska etykieta. Ciekawa nazwa, również nowoczesna. Bajerancki opis o „gildii” winiarzy zrzeszonych niby w sekcie, by robić dla nas świetne wino. Przekaz bezpośrednio od winemaker’a tej butelki o procesie produkcji i jego wizji na to wino… Super historia, czy może zwykła ściema, by sprzedać butelkowane w Holandii wino od ogromnego producenta z, jak sami piszą, „Somewhere in Australia”? Raczej nie podoba nam się ta bajera, ale sprawdźmy sam trunek.
The Guild of Fermentation Fanatics Shiraz 2017
25,99
Duży Ben, Faktoria Win
(Somewhere in) Australia
W nosie jeżynowo-śliwkowa podbudowa z mocnymi akcentami konfitury, drewna, skóry i delikatnej wanilii. Klimaty raczej miękko-likierowe, wącha się to nieźle, intensywność na niezłym poziomie. Czuć australijsko-shirazowy, muskularny charakterek.
W ustach muskulatura jest prezentowana jeszcze bardziej – kwasowość lekko wycofana, ciało wagi półciężkiej, solidny, pełny smak wędzonej śliwki w ciemnej czekoladzie, likieru cassis, kawy i pieprzu na finiszu. Tanina w rozsądnych dawkach, przyjemnie zaokrąglona.
Wino zrobione w klasycznym stylu komercyjnego shiraza z Antypodów – pełnego, tłustego, dobrze zbudowanego, co w sumie zgadza się z bajeranckim stylem jego etykiety. W tej swojej masie okazuje się jednak przyjaznym grubaskiem, a przydałoby mu się trochę więcej charakteru. Nie marudzimy jednak, bo za 25zł daje i tak dużo frajdy.
3,75/5